środa, 8 czerwca 2011

Mój ogród. Część 1.

Wreszcie udało mi się po niewielkim deszczu znaleźć chwilę aby chwycić za aparat i porobić zdjęcia mojego ogrodu. Ostatecznie to przede wszystkim o nim ma być ten blog, bo te kilka ciekawych artykułów które zamieściłem i pewnie jeszcze zamieszczę to tylko dodatek wzbogacający całość.
Zatem zapraszam Was na zwiedzanie mojego ogrodu.
Zaczynamy od zejścia z tarasu : )



I już na początku wycieczki mamy 2 rzeczy które wypadałoby abym poprawił : ).
Pierwszą z nich jest niewątpliwie ten przepiękny susz doniczkowy, który jeszcze w zeszłym roku był całkiem sympatyczną roślinką, jednak zimy nie przetrzymał. Ciągle myślę o tym iż muszę go wyrzucić, jednak za każdym razem o tym zapominam :). Obiecuję że jak tylko się go pozbędę zamelduję o tym na blogu.
Drugą rzeczą jest niewątpliwie ta żółta, nieestetycznie wyglądająca woda w fontannie. A wystarczyłoby tylko umyć zbiornik na wodę i dosypać środka na glony. Może w ten weekend się tym zajmę?
No cóż, nie ma co zatrzymywać się tutaj na dłużej, dlatego ruszajmy w dalszą podróż.
Kolejnym przystankiem będzie przepiękny hibiskus. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że pewnie na świecie jest pełno ładnych i ładniejszych drzewek, jednak ten jest mój i dla mnie jest najpiękniejszy :). Drzewko to jako małego hibiskuska otrzymałem w prezencie ponad 3 lata temu i od tego czasu rośnie sobie w tym miejscu, kwitnąc pięknie przez prawie całe lato.




W tym roku jest troszkę spóźniony, bo przez te przymrozki co się przydarzyły zmarzły mu wszystkie listki. Wystraszyłem się że to mogło go wykończyć, na szczęście wszystko skończyło się dobrze bo jak widać odpuścił i pomalutku szykuje się do kwitnięcia.
Oczywiście jak tylko zakwitnie zamieszczę tutaj jego zdjęcia.
Na dziś kończę. Jutro dalszy ciąg podróży po moim ogrodzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz